W poprzednim artykule porównaliśmy parametry pieca TermaQ Termet G 19 02 z piecem Vaillant 11-0 XI H atmoMag mini, ich budowę oraz kwestię występujących zabezpieczeń. Dziś przyjrzymy się jak wygląda serce /nagrzewnica/ każdego z nich.
Sercem każdego piecyka łazienkowego jest oczywiście nagrzewnica. Jakość oraz trwałość nagrzewnic niejednokrotnie decyduje o wartości danego pieca. Wynika to z prostego faktu, że nagrzewnica wymieniana po okresie gwarancji stanowi około ½ wartości samego piecyka łazienkowego.
Na tym polu niekwestionowanym liderem jest Termet G 19 02. Autorskie rozwiązanie nagrzewnicy zaczerpnięte po części z udanego modelu Junkers WRP 250 daje nam gwarancję wieloletniej, bezawaryjnej pracy. O nagrzewnicy Vaillanta nie można niestety powiedzieć zbyt dużo dobrych rzeczy. Mimo zastosowania opatentowanego przez Vaillanta rozwiązania SUPRAL czyli pokrywania nagrzewnic substancją zapewniającą odporność na korozję wysokotemperaturową, nagrzewnice te bardzo często się przepalają.
Słaba nagrzewnica w modelu Vaillant electronic jest naprawdę dużym ciosem sierpowym wymierzonym w ten model, ciosem który odsyła go na deski.
Termet G-19-02 z jego niezawodną nagrzewnicą, z dużo tańszym serwisem pogwarancyjnym (swobodny dostęp do najczęściej eksplatowanych części tj. membrana, kopułka membrany, elektromages itp.) wydaje się być lepszym rozwiązaniem do naszej łazienki.
Vaillant pochwalić się może mniejszymi gabarytami, nowocześniejszym wyglądem. Posiada on również wyświetlacz, którego jednak funkcje ograniczają się tylko do sygnalizacji temperatury przepływającej wody, wskazywania obecności płomienia lub pokazywanie ewentualnych usterek. Jednak słabsza nagrzewnica modelu atmoMag mini skazuje go w moich oczach na porażkę w walce z TermaQ Termet G 19 02.